sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 18 ♥♥♥♥

Kiedy szłam korytarzem do mojego pokoju potykając się i przytrzymując ściany, słyszałam kroki po schodach ,to znaczy ,że on idzie za mną. Wchodząc do pokoju usiadłam na łóżku i założyłam nogę na nogę. Po chwili w drzwiach stanął Malik i wszedł do środka.
-Dlaczego się tak załatwiłaś co?-zapytał zakładając ręce na piersi.
-Musiałam się rozluźnić ,musiałam się wyleczyć z tego jebanego Max'a-odpowiedziałam ,a Malik zmarszczył brwi.
-Chłopaka ,który...
-Który przeleciał jakąś laskę na imprezie, a dzień później przeleciał mnie i kłamał że mu zależy, tak.-przerwałam mu. Zobaczyłam w jego oczach zakłopotanie. Nigdy bym mu tego nie powiedziała ,ale byłam pijana ,nie wiedziałam dokładnie co robię i co mówię ,a mówiłam to co mi ślina na język przyniosła.
-Des ,nie powinnaś się tak upijać przez jakiegoś durnego chłopaka i wracać sama w takim stanie ,co jeśliby ktoś cie napadł?
-Jestem pijana, nie myślę co by mi się mogło stać ,ale spotkałam pana ,wiec jestem już bezpieczna w domu ,no chyba ,że ma mnie pan w planach zabić i poćwiartować, w tedy mogę się zacząć bać-powiedziałam, a on się roześmiał.
-Nie ,nie mam zamiaru cie zabijać ,możesz być spokojna-odpowiedział i patrzył się cały czas na mnie ,ja się lekko uśmiechnęłam.
-Jestem pewien ,że twoja mama nie byłaby zadowolona widząc cie taką.-powiedział po krótkiej chwili.
-Ja też jestem tego pewna-odpowiedziałam uśmiechając się. Podniosłam rękę do włosów i ściągnęłam gumkę pozwalając włosom opaść mi na twarz i plecy. Potrzepałam głową ,żeby się ułożyły i odrzuciłam niektóre kosmyki z moich oczu. Kręciło mi się w głowie, było mi gorąco i miałam dobry humor.
-Czy powie pan coś mojej mamie?-zapytałam przygryzając wargę ,jego wzrok spoczął na niej ,ale chwile później popatrzył mi w oczy.
-Powinienem ,ale chyba tego nie zrobię, musisz tylko iść spać i będzie okej.
-Spać? A pójdzie pan spać ze mną?-zapytałam, a on uniósł brwi. Zaczęłam się śmiać i położyłam plecami na materacu.
-Żartowałam ,wiem ,że pan woli dojrzalsze dziewczyny niż takie smarkule ,inaczej Samanta by pana dawno poderwała tak jak chciała.-powiedziałam kiedy przestałam się śmiać.
-Nie rozumiem, tak jak chciała?-zapytał.
-Oh czego pan nie rozumie? Podobasz się Samancie i chciała cię poderwać, nawet zaczęła ćwiczyć na wf'ie powiedziała ,że w miesiąc się z panem umówi, z resztą innym dziewczynom też się pan podoba, bo jest pan cholernie przystojny i dość młody ,to wszystko.-wzruszyłam ramionami i usiadłam z powrotem. Ten się uśmiechnął.
-Cholernie przystojny?-zapytał rozbawiony ,a ja kiwnęłam głową.-Powinnaś naprawdę się położyć, za nim wyjawisz mi wszystkie sekrety.
-Już nic więcej nie powiem, obiecuje-zaśmiałam się i udałam ,że zamykam usta na kluczyk. Zayn również się zaśmiał i takim sposobem śmialiśmy się obydwoje. Wtedy do głowy przyszło mi coś głupiego. Wstałam i zrzuciłam swoją jeansową kurteczkę na podłogę. Malik przestał się śmiać i patrzył na mnie. Przekręciłam swoją sukienkę tył na przód i odsuwając zamek pozwoliłam jej opaść na podłogę i wyszłam z niej,
zostając jedynie w czarnej bieliźnie.
-Des co ty robisz?-spytał Malik, patrząc na mnie zdziwiony.
-Szykuje się do spania-powiedziałam i zaczęłam do niego podchodzić. Stanęłam bardzo blisko niego. Jego wzrok przebiegł po całym moim ciele.
-Może pan utulić mnie do snu.-powiedziałam cicho i jak mi się zdawało "uwodzicielsko" i zbliżając się jeszcze o krok złapałam go za kark i pocałowałam. Po prostu go pocałowałam. Nie odepchnął mnie ,a bez problemu się ze mną zgrał. Sekundę później nasze języki masowały się wzajemnie, a ja wplotłam palce w jego miękkie czarne włosy ciągnąc za ich końce. Poczułam jego dłonie na moich plecach. Zaczęłam iść tyłem ,a on dorównywał mi kroku. Dotknęłam łóżka i opadłam na nie plecami, a na sobie poczułam ciężar Malika. Objęłam jego pas nogami, nie przestawaliśmy się całować. Podobało mi się ,ale wiedziałam ,że odważyłam się na coś takiego tylko dlatego ,że jestem mocno pijana i zdawałam sobie sprawę ,że będę tego żałować,
ale trzeba żyć chwilą. Nagle Zayn oderwał się od moich ust i szybko się podniósł. Ja zrobiłam to wolniej i oparłam się rekami o materac oblizując wargi. Dobrze smakował, bardzo dobrze. On patrzył na mnie świecącymi oczami i przeczesał włosy palcami, aby je ułożyć ,no bo ja je poburzyłam.
-Des nie powinno się to zdarzyć ,jetem..
-O tak jest pan moim nauczycielem,  to co się stało już się stało i nie powie mi pan ,że było źle-powiedziałam uśmiechając się.
-Ty jesteś pijana ,nie powinienem do tego dopuszczać-och, niech on tak już nie udaje ,jakoś od razu mnie nie odepchnął.
-Nie przeżywaj tak, mnie się podobało, dobrze pan całuje ,nawet bardzo dobrze.- On się lekko uśmiechnął. jaka ja byłam odważna i wcale się z niczym nie hamowałam.
-Połóż się-rozkazał ,a ja zrobiłam co kazał i przykryłam się kołdrą. Ciągle się uśmiechałam.
-Musisz zasnąć ,ja wyjdę kiedy będziesz spać.-powiedział twardo.
-W takim razie nie zasnę.-sprzeciwiłam się ,byłam taka rozbawiona.
-Des musisz spać i bez dyskusji.
-Ja wiem ,że ci się podobało-odpowiedziałam i zamknęłam oczy. Usiadł na krześle od mojego biurka ,a ja czułam jego zapach, a w ustach dalej miałam jego smak ,to sprawiło ,że zasnęłam w mgnieniu oka.

 Zayn
"O tak podobało mi się" ale przecież nie mógłbym tego wyznać na głos. Podobał mi się jej "striptiz?" ma ładne ,młode ,wysportowane i kuszące ciało. Siedziałem w jej pokoju już jakie dwadzieścia minut i wiedziałam ,że muszę wyjść ,za nim wróci jej mama, ale jakoś nie mogłem. W głowie miałem tylko to, co zdarzyło się wcześniej ,ten pocałunek. Mało brakowało, a dałbym ponieść się chwili i emocjom
i kto wie do czego mogłoby dojść. Ale to ja jestem trzeźwy, ona nie i nie wiadomo, czy będzie pamiętać z tego wieczoru cokolwiek. Stawiam ,że nie będzie pamiętała nic. Patrzyłem na nią jak śpi i spokojnie oddycha. Jest intrygująca ,bardzo ładna, nawet i śliczna. Ma coś z charakteru Louisa, łatwo potrafi rozbawić człowieka ,ale też potrafi się postawić. Ma chyba nawet ostrzejszy charakter niż Lou.
Przyłapałem się na tym ,że trzymam się za dolną wargę. Wciąż jeszcze czuje jej słodki zapach i lekki posmak alkoholu w ustach. Wypiła go naprawdę sporo ,przecież ledwo trzymała się na nogach. A gdyby ktoś ją porwał, albo zgwałcił? Jest atrakcyjna i na pewno chłopaki zwracają na nią uwagę. To było nieodpowiedzialne, kto pozwolił jej wracać samej, w takim stanie? Zmarszczyłem brwi i spojrzałem na jej rozchylone wargi. Zastawiałem się tylko, jak mam wyjść z jej domu? Przecież nie mogę zostawić tutaj jej samej ,ale nie mogę czekać aż zjawi się jej matka. Jakby to wyglądało? Nauczyciel siedzi przy łóżku półnagiej uczennicy. Niby dla mnie to nie jest nic aż tak dziwnego ,bo między nami nie ma aż tak dużej różnicy wieku i Des jest pełnoletnia ,ale wiem jakby to działało na innych. Gdybym tylko nie uczył w tej szkole, gdybym pracował tylko jako trener boksu, mogłoby to wyglądać inaczej. Na pewno bym ją poznał ,bo to siostra mojego kumpla. Co prawda ona o tym jeszcze nie wie ,ale za pewnie dowie się już niedługo.
-Nie...nie..nie-zorientowałem się ,że Des zaczyna mówić przez sen. Wstałem z krzesła i zbliżyłem się do łóżka.
-Des?-zapytałem cicho.
-To nie moja wina, nie to nie ja, ja tego nie chciałam!-powiedziała głośniej i zaczęła kręcić się po łóżku.
-Des spokojnie-dotknąłem jej ramienia ,ale ona się nie obudziła.
-Przepraszam to nie...ja nie chciałam...przepraszam...-złapała mocno poduszkę i przycisnęła ją do swojej szyi.
-Obudź się ,Des obudź się ,to tylko sen-potrząsnąłem jej ręką ,a ona otworzyła oczy. Na jej czole pojawiły się krople potu.
-To tylko sen Des już dobrze-powiedziałem ciepło ,a ona zamrugała kilkakrotnie.
-To nie jest moja wina prawda?-zapytała mnie, nie wiedziałam o co mogło jej chodzić ,ale wolałem nie pytać
-Oczywiście ,że nie Des.-odrzekłem i uśmiechnąłem się.
-Oni mówią inaczej-mruknęła i odwróciła się do mnie plecami. Zmarszczyłem brwi. O co może chodzić?
Jacy oni? Dlaczego coś ma być jej winą? Była jeszcze pijana i wiedziałam ,że od niej się tego nie dowiem.
Kucnąłem przy jej łóżku i czekałem co stanie się dalej. Czy zaśnie czy nie. Ona gwałtownie znowu odwróciła się twarzą do mnie, a jej oczy zaszły łzami. Cholera co się dzieje?!
-Nie chce być tutaj sama-powiedziała cicho i jedna łza spłynęła jej z oka. Wahałem się przez chwile ,ale starłem jej łzę z policzka. Kiedy mój kciuk wylądował na jej policzku przymknęła powieki ,a gdy się od niego oderwał otworzyła je, to wyglądało tak jakby czuła coś w rodzaju ukojenia, mógłbym to porównać z uczuciem jakie się doznaje gdy przystawia się chłodny okład do sparzonej skóry.
-Spokojnie nie będziesz sama ,śpij ,dobrze ci zrobi-powiedziałem, a ona zamknęła oczy i chwyciła mnie za rękę. Wiedziałem ,że powinienem zabrać rękę no bo przecież "Nie wypada" ale tego nie zrobiłem ,nie mogłem. Czuwałem tak godzinę dopóki ona nie zasnęła twardym snem. Delikatnie wyjąłem rękę z jej uścisku i wstałem. Popatrzyłem na nią ostatni raz i najciszej jak umiałem wyszedłem z jej pokoju zamykając drzwi. Zszedłem po schodach i szedłem w kierunku drzwi ,ale coś skoczyło na mnie od tyłu.
Wzdrygnąłem się i obróciłem ,ale moim oczom ukazała się ta śliczna psinka, Luna.
-Hej psinko-powiedziałem głaskając ją, a ona zamerdała ogonkiem i raz zaszczekała.
-Ciii twoja pani śpi-uciszyłem ją, a ona zrozumiała i usiadła na podłodze. Pogłaskałem ją ostatni raz po głowie i wyszedłem przed dom. Wieczór był w miarę ciepły. Wyjąłem telefon aby sprawdzić godzinę. Było już w pół do drugiej w nocy. Wyszedłem za bramkę i ruszyłem w kierunku  swojego mieszkania. Wyciągnąłem nową paczkę papierosów, po którą wyszedłem z domu ,a chwile później spotkałem Des. Zapaliłem jednego. Usłyszałem jadące za mną auto ,odwróciłem się ,a samochód skręcił w bramę dokładnie do domu Des. To jej matka wróciła. Mało brakowało ,a byłoby sporo tłumaczenia. Odetchnąłem z ulgą i przyśpieszyłem  kroku.
Zamknąłem za sobą drzwi ,a mój pies od razu zaczął szczekać. Uciszył się ,gdy zobaczył ,że to ja. Poszedłem wziąć szybko gorący prysznic ,a później położyłem się na łóżku. Kręciłem się z boku na bok mając przed oczami obraz mnie całującego się z Des.
Ten dzisiejszy wieczór ,albo raczej kawałek dzisiejsze nocy, na pewno utkwi mi w pamięci.

_________________________________________________________________________________
Mój ulubiony rozdział jak na razie xD
TRZECI ROZDZIAŁ BALLY : http://bally-fanfiction.blogspot.com/2014/04/rozdzia-3.html